Kolejna zabawa...

Wysłany: Wto, 21.02.2006, 1:25 Temat postu:

Sprzedawca najwyraźniej czując strach i obawe przed niewyobrażalnie potężną złością szefa kuchni podbliskiej restauracji postanowił ratować swe zycie stawiając jeden krok w lewo dzięki czemu mógł schować sie za magiczną szafką z napojami alkoholowymi:D

Wysłany: Wto, 21.02.2006, 10:35 Temat postu:

Niestety Murzyn nie był tak głupi jak sa zazwyczaj i najzwyczajniej tradycyjnie wyjebał mu z bani i udał sie dokibla w celu wygrzebania z dupy rodzynek co robił z nieukrywana pasja i radoscia.

Wysłany: Wto, 21.02.2006, 11:58 Temat postu:

Wchodzac do kibla zauwazyl ze jest lysy i nie ma wlosow, wiec pomyslal ze moze nie jest soba...

Wysłany: Wto, 21.02.2006, 12:02 Temat postu:

lecz rowniez podczas pogladu ze lysy nie ma wlosow zauwazyl ze zgubil skarpete...nie ukrywajac swojej zlosci...NIggazwyrwal mu wlosy ktorych nie bylo.... Smile

Wysłany: Wto, 21.02.2006, 12:08 Temat postu:

...zapomniwszy o przepowiedni indianina stanal na przeciw sedesu i oddal mocz...

Wysłany: Wto, 21.02.2006, 16:34 Temat postu:

oddając mocz nie miał zbyt wesołej miny i zaczął zaciskać zęby te których nie ma:D Very Happy

Wysłany: Wto, 21.02.2006, 17:14 Temat postu:

i tak powstał Czokapik ...

Wysłany: Wto, 21.02.2006, 22:38 Temat postu:

...w tym momencie zaczela spelniac sie przepowiednia Indianina, powoli zaczal kurczyc mi sie ku*^@, i zauwazyl z nienacka ze kolana ma sprzodu a piety z tylu... ;/

Wysłany: Śro, 22.02.2006, 11:02 Temat postu:

czul sie bardzo oslabiony i byl pelny energi...nie mial nic sily ale przenoscil gory...:p

Wysłany: Śro, 22.02.2006, 12:31 Temat postu:

jednakze byl to efekt tymczasowego szoku pourazowego wywolany wstrzasem powypadkowym.

Wysłany: Śro, 22.02.2006, 13:24 Temat postu:

Jednak po niedługim czasie stał sie sobą co było zauważalne gołym okiem-zaczął znowu jeść kozy:D

Wysłany: Śro, 22.02.2006, 17:22 Temat postu:

jedzac swoja smaczna koze, zachwycajac sie jej lekko mdlawym smakiem, szedl waskim chodnikiem, i zauwazyl mlodzienca jadacego rowerem....

Wysłany: Śro, 22.02.2006, 17:35 Temat postu:

wsiadl dla mlodzienca na bagaznik...przylozyl my do bani klamke...i kazal jechac do burdelu...

Wysłany: Śro, 22.02.2006, 20:26 Temat postu:

Rowerzysta słysząc to że ma szanse dziabnąć kogoś w burdelu, udał sie tam czym prędzej:D

Wysłany: Śro, 22.02.2006, 22:45 Temat postu:

Przed Drzwiami burdelu stal kolo ABS ->apsolutny brak szyji... hM taki skrzyzowany pudzian z matką teresa z kalkuty... wiec podszedł do niego i sie zapytał po ile wejsciówka bo mu sie chce... hm ABS odpowiedział mu ze z takimi butami to on nie wejdzie (trampki)...